W moje kostropate ręce wpadła jakiś czas temu kryminalna gra karciana z zacięciem edukacyjnym o nazwie The Investigation, opatrzona logo księgarni językowej EDGARD na opakowaniu. Grę wypróbowałem z kilkorgiem uczniów na zajęciach indywidualnych i już wiem, że będę ją dalej stosował.
W pudełku 20x14x4 centymetry znajdziemy 33 karty zbrodni, 65 kart śledztwa (po 13 z każdej z 5 kategorii – przestępcy, miejsca, motywy, przedmioty i osoby) i 10 kart pomocniczych. Rozgrywka ma trzy fazy – świadek, śledztwo i finał śledztwa.
Przebieg gry
W pierwszej fazie świadek ciągnie jedną kartę zbrodni, która będzie określała ramy opowieści. Na każdej karcie zbrodni widnieją najważniejsze pytania na temat zbrodni – przestępcy, użytego przedmiotu, miejsca, zamieszanej osoby i motywu. Spośród rozłożonych wcześniej na stole kart śledztwa (według instrukcji 4, ale zwiększenie tej liczby podkręca trudność rozgrywki), świadek wybiera po cichu, nic nikomu nie mówiąc, po jednej karcie śledztwa z każdej kategorii; odpowiadają one pytaniom z karty zbrodni. Na ich podstawie tworzy w tajemnicy przed pozostałymi graczami historię.
W fazie drugiej, śledztwie, detektywi zadają pytania zamknięte (z możliwymi odpowiedziami tak, nie lub nie wiem), aby zidentyfikować te karty, które mentalnie wybrał świadek. Mogą używać do tego celu wypisanych na każdej karcie śledztwa zwrotów, które łączą się w ten czy inny sposób z jej nagłówkiem, jednak nie mogą w żadnym wypadku używać słów z tych nagłówków. Tak więc patrząc na kartę przestępcy “landlord”, nie mogą w swoich pytaniach użyć słowa “landlord”, ale mogą, a nawet powinni spróbować, wcielić w swoje pytania zwrot(y) “to get rid of mould”, “to collect rent” czy “a rack-rent”. Karta motywu “debt” podpowiada “to lend somebody money”, “to pay off mortgage” i “to owe somebody money”. To ułatwia rozgrywkę, ale też uczy nowych zwrotów. Ostatecznie chodzi o to, aby móc odtworzyć wymyśloną przez świadka historię, gdy już zbierze się wystarczająco informacji.
Ostatnią fazą rozgrywki jest porównanie dwóch historii – świadka i śledczych. Najpierw ci drudzy opowiadają swoją wersję historii, a gdy świadek uzna, że znacznie odbiega ona od jego wersji, może skorygować błędy.
W wersji dla zaawansowanych śledczym nie przekazuje się karty zbrodni. Muszą więc najpierw dotrzeć sami do rodzaju popełnionego przestępstwa, a dopiero w dalszej kolejności odtworzyć jego przebieg i konsekwencje.
Najpierw o tym, co mogłoby być, a nie jest.
In minus
Jest to gra typowo edukacyjna, raczej nienadająca się do rozgrywek towarzyskich. Być może to nieusprawiedliwiony zarzut, ponieważ ewidentnie jako taka była pomyślana od zalążka, o czym świadczy na przykład napis czterech ściankach pudełka – “gra do nauki języka”… Jednak niektóre gry językowe, w tym te o zbliżonej mechanice, jak Black stories czy Komiks, nadają się zarówno na spotkania przy czipsie i piwie, jak i do wykorzystania na lekcji.
Niewątpliwie wielką szkodą dla gry jest brak instrukcji obsługi w języku angielskim, której przeczytanie samo w sobie jest ćwiczeniem językowym dla tych nieco bardziej zaawansowanych. Zwłaszcza biorąc pod uwagę, iż gra oferuje opcje podwyższenia trudności przez wyłożenie na stół większej ilości kart śledztwa i/lub nieujawnianie zrazu natury popełnionego przestępstwa.
Strona wizualna też mogłaby być atrakcyjniejsza. Wyszukana grafika jednak kosztuje, a być może wydawca chciał uczynić przystępną dla wszystkich, usłyszawszy o finansowej kondycji edukacji w Polsce. To, co niewątpliwie można by uczynić bez szkody dla ceny gry, to zredukować nieznacznie grafiki na kartach, ażeby zmieścić więcej przydatnych wyrażeń. W końcu jest to gra językowa, nacelowana na nauczanie języka obcego.
In plus
Mimo tych kilku mniej lub bardziej poważnych zarzutów, gra jest bardzo udana.
Zasady są względnie proste, można się w nich rozeznać w kilkanaście minut, w podobnym czasie wytłumaczyć i zademonstrować. Instrukcja obsługi jest zwięzła, powtarza informacje po kilkakroć, podaje mnóstwo przykładów wcielenia zasad w życie w czasie rozgrywki i posługuje się ilustracjami, aby jeszcze bardziej ułatwić objęcie reguł umysłem. (Tym większa szkoda, że nie została stworzona wersja anglojęzyczna, można by było bezpiecznie wymagać jej przeczytania nawet od uczniów o relatywnie niskim poziomie zaawansowania, ale my tu już nie o tym…)
Pomimo powyższego zarzutu o niższy niż możliwy poziom opracowania graficznego, gra jest wydana względnie solidnie jak na swoją niewygórowaną cenę. Pudełko małe, zmieści się na niewielkiej półeczce w tyciej sali językowej oraz w plecaku korepetytora-nomady. Obrazki na kartach sugestywne i pozwalają bez zbędnych wątpliwości skojarzyć słowo z obrazem na nim umieszczonym, ułatwiając tym samym przyswajanie słów. Do tego karty przestępstw i karty kategorii są dwustronne, co zwiększa liczbę możliwych permutacji i wydłuża przydatność gry – można ją stosować z tymi samymi uczniami większą liczbę razy.
Silnik gry pozwala na grę 1:1, z jednym świadkiem i jednym tylko śledczym, co czyni grę odpowiednią zarówno na zajęcia grupowe, jak i indywidualne. Poza tym pozwala na ćwiczenie całej gamy umiejętności językowych – mówienie, w tym opowiadanie historii, snucie przypuszczeń i, co doceniam najbardziej, zadawanie pytań.
Wreszcie trafiony jest sam pomysł na grę osadzoną w klimacie kryminalnym, który jest atrakcyjny dla wielu młodszych i starszych, grę w prosty sposób uczącą słownictwa, którego nigdy nie za wiele, i zadawania pytań, co bywa problematyczne w języku angielskim.
In summa
Na pewno jesteś świadom(a), że sklepy mają obowiązek umieszczania uśrednionych cen produktów za litr lub kilogram oprócz cen za opakowanie. Otóż produkt o nazwie The Investigation oferuje doskonały stosunek wiedzy, zabawy i ćwiczeń językowych na kilogram wagi własnej, i powinien znaleźć się na półce nauczyciela lub korepetytora, który dąży na lekcjach do nietuzinkowości tudzież niecodzienności. Dla nauczycieli szkolnych – zwłaszcza w okresie tuż przed feriami, gdy oceny zostały już wystawione, a więc lekcje bywają luźniejsze.
Add comment